czwartek, 19 lipca 2012

Rozdział 4

Rano spotkała mnie nadzwyczajnie miła niespodzianka. Gdy tylko się obudziłam zobaczyłam obok mnie śpiącego Luka. Wstałam tak cicho jak mogłam, aby tylko go nie obudzić. Nie wiem po co tu przyszedł. Dziś ubrałam jasne jeansy, białą bluzkę i czarną kurtkę, gdyż na dworze strasznie lało. Kiedy szłam do łazienki usłyszałam straszne chrapanie. Zajrzałam za drzwi i zauważyłam, że ciocia Danka śpi w łóżku jak zabita, a jej chrapanie słychać na cały dom. Teraz, gdy to usłyszałam znałam już odpowiedź na pytanie, czemu Luk przyszedł do mnie spać. Jak przekroczyłam drzwi łazienki, całkiem mnie zatkało. Na lustrze było napisane: POMOCY, a w wannie znajdowała się pofarbowana woda na kolor czerwony. Na wewnętrznej stronie drzwi pisało: PATTY. Już wiedziałam co to oznacza całe zdanie to: POMOCY PATTY. Ale... to niemożliwe, chyba przestanę czytać książki. Gdy poszłam po szmatkę i wróciłam napisów, ani żadnej plamki nie było. Spojrzałam na zegarek wiszący na korytarzu. Była godzina 7. 26. Postanowiłam szybko się umyć i w drodze do szkoły zjeść śniadanie. Kiedy wyszłam, znów widziałam dzieci i dwie przyjaciółki, ale zauważyłam jedną rzecz... Dzieci bawiące się w piaskownicy, nie były wesołe. Owszem, bawiły się razem, ale tym razem bez uśmiechów. Zlekceważyłam to, bo cóż mogłam zrobić ? Szłam dalej...do szkoły...na lekcję fizyki, a potem biologię i Wf, i.. ( dalej nie chce mi się wymieniać ). Od wczoraj nienawidziłam fizyki, zwłaszcza nauczyciela, który ją uczuł. Dziś jak gdyby nigdy nic przemawiał na lekcji, nie zwracając na mnie uwagi. Patrzyłam na niego przez całą lekcję, a on nawet się na mnie to spojrzał, to dobrze ?Gdy się już skończyła byłam już spakowana i pobiegłam do szafki. Nie zawołał mnie, ani nie zatrzymał. Lecz przy szafce czekał ktoś na mnie znacznie gorszy od niego... a właściwie czekały...
- O ! Patrzcie no wszyscy! Pani Black Marry nie ma na sobie nic czarnego oprócz kurki i włosów!
- Diano! Czyż to nie postęp historii ?! - zaśmiały się obie histerycznym śmiechem.
- O! Patrzcie no wszyscy! Panna Diana i Katy nie ubrudziły się dziś?! To czasem nie koniec świata?!
- Ha, ha co to miało być ?!
- Żałosne - powiedziały równo i sobie poszły.
Miałam już szkoły po dziurki w nosie, albo aż po oczodoły. Zauważyłam, że jakaś KOBIETA wchodzi do toalety dla dziewcząt. U nas w szkole, nie mogły przebywać osoby dorosłe poza personelem. Poszłam za nią widziałam jak wchodzi do toalety, z której wcześniej słyszałam jęki. Kiedy weszła, zaczęła krzyczeć. Tym razem bez pukania weszłam do kabiny, ale tam znów nikogo nie było... Przecież nie mogła się ona spłukać w muszli. Zaczęłam szukać  jej po wszystkich kabinach, ale nikogo nie znalazłam, a krzyk był coraz głośniejszy. Nagle ktoś wszedł i dopiero wtedy nastąpiła cisza. Były to dziewczyny z pierwszej klasy poprawiały sobie makijaż. Gdy przechodziłam obok nich spojrzały na mnie jak na upiora, ale potem sympatycznie się uśmiechnęły. Na mnie czekała lekcja biologii i znowu kazania. Nie wiedziałam co myśleć o tych krzykach, ani o dziwnych napisach. Nic nie wiedziałam.

5 komentarzy:

  1. Fajny blog :)
    Przeczytałam trochę i.. podoba mi się :)
    Jeśli znajdę czas, przeczytam wszystko od nowa !
    Liczę na rewanżyk bo zostaję obserwatorem : http://heycuteboy.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne ! ;D
    Trochę jak taki początek horroru ,ale mi się podoba xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie zły jest :)
    odiwedz mnie : http://trjo.blogspot.com/2012/07/imagin-o-harrym.html#comment-form

    OdpowiedzUsuń
  4. Powoli się rozkręca ;) będę zaglądała ;)
    rewanżyk ? ----> http://uwielbiampisac.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Jakie to tajemnicze O_o

    OdpowiedzUsuń